Nie mogę się już doczekać nadchodzącej jesieni, a Wy? Jestem osobą, która lubi zmiany i zawsze czekam na kolejną porę roku - spadające liście, herbatka pod kocykiem, dobry serial lub książka, świeca zapachowa, jesienne stylizacje - jesień to chyba moja ulubiona pora roku.
Co miesiąc na moim blogu będzie pojawiał się post z ulubieńcami, sama bardzo lubię podpatrywać co innym się sprawdza, zainspirować się. Mam nadzieję, że taka seria Wam się spodoba ;)
Co miesiąc na moim blogu będzie pojawiał się post z ulubieńcami, sama bardzo lubię podpatrywać co innym się sprawdza, zainspirować się. Mam nadzieję, że taka seria Wam się spodoba ;)
Serial
Uwielbiam seriale, których akcja dzieje się w dawnych czasach. Nie wiem dlaczego, ale perspektywa życia bez telefonów i internetu bardzo mnie fascynuje i lubię oglądać produkcje przedstawiające zwykłą codzienność kiedyś.
"Anię z Zielonego Wzgórza" czytałam jako dziecko, a teraz wracam do tej historii dzięki serialowi na NETFLIX - świetna gra aktorów, piękne krajobrazy Kanady z lat 70. i początków lat 80. XIX wieku, cudowne stroje, przeżycia bohaterów - kocham w tym serialu wszystko, a główna bohaterka skradła moje serce ;)
Książka
Jestem w trakcie czytania powieści "Czerń i purpura" Wojciecha Dutki. Wielkim plusem tej historii jest to, że jest ona oparta na faktach. Opowiada o miłości żydówki i esesmana w piekle Aushwitz. Książka pokazuje, że ludzkie uczucia rodzą się w każdych okolicznościach, jest to niezwykła opowieść warta uwagi. Takie książki zawsze uświadamiają mi jak wiele mamy i czasem tego nie doceniamy.
W Anglii zbieraliśmy magnesy na lodówce, teraz mamy lodówkę w zabudowie, więc pojawił się problem. Nie było łatwo znaleźć ładną tablicę magnetyczną, która nie wygląda jak taka typowo biurowa do przyczepiania notatek. Ta pochodzi z Ikea, kupiłam ją na Allegro i jestem zadowolona z tego jak się prezentuje w naszym salonie.
Szczoteczka Philips sonicare
Moja poprzednia szczoteczka elektryczna po prawie 5 latach dosyć się wysłużyła, więc w tym miesiącu zainwestowałam w nową. Zdecydowałam się na Philips sonicare 4500 ProtectiveClean. To było dobrze wydane 370 zł - czuję wielką różnicę w tym jak moje zęby są doczyszczone, szczoteczka jest poręczna, łatwa i przyjemna w użyciu, a oprócz tego mam słabość do różu, więc zawsze gdy wchodzę do łazienki cieszy moje oko, bo jest po prostu ładna ;)
Tablica magnetyczna
W Anglii zbieraliśmy magnesy na lodówce, teraz mamy lodówkę w zabudowie, więc pojawił się problem. Nie było łatwo znaleźć ładną tablicę magnetyczną, która nie wygląda jak taka typowo biurowa do przyczepiania notatek. Ta pochodzi z Ikea, kupiłam ją na Allegro i jestem zadowolona z tego jak się prezentuje w naszym salonie.
Tablica zapełniła pustkę na ścianie i magnesy mają w końcu swoje miejsce. Nie mam ich jeszcze zbyt wiele, ale mimo to cieszą mnie i przywołują miłe wspomnienia z wyjazdów ;)
Nowy członek rodziny
Nigdy nie byłam "psią mamą", ale Takuś skradł moje serce. Wnosi do naszego życia dużo radości i bardzo się cieszę, że zdecydowaliśmy się na niego. Trzeba jednak pamiętać, że pies to nie zabawka, to dużo radości, ale też nowych obowiązków, dlatego taką decyzję trzeba dobrze przemyśleć.
Ciuchowe nowości
Musztardowa sukienka pochodzi ze sklepu House, kosztowała 79,99 zł, materiał to 100% wiskoza. Spodobał mi się kolor, taki typowo jesienny - będzie fajnie wyglądała do gołych nóg jak i czarnych rajstop.
Dresy kupiłam w Pull&Bear za 59,90 zł. Są bardzo wygodne i fajnie się prezentują. Spodobały mi się na tyle, że wzięłam w dwóch kolorach ;)
Kosmetyk
To już wszyscy moi ulubieńcy sierpnia, może ktoś wyniesie coś z tego wpisu i czymś się zainspiruje.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za Wasze komentarze i obserwacje, odwiedzam każdy blog, który zostawia u mnie ślad ;)
Buziaki xxx
Anię z Zielonego Wzgórza też bardzo lubię, książka też musi być bardzo wciagająca. Śliczny piesio :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam serial i książkę "Ania Z Zielonego Wzgórza":) Świetna tablica magnetyczna, bardzo ładne ubrania kupiłaś, no i słodki nowy członek rodziny:)
OdpowiedzUsuńLubię takie posty, relaksują mnie. hehe Fajna taka tablica, zbieracie na niej wspomnienia. Anie uwielbiam, choć akurat tego serialu nie widziałam, nie mam netflixa. :D Oczywiście jako posiadaczka Timmiego, fanka psiaków, najbardziej zachwyciłam się faktem, że masz pieska i tak Wam ze sobą dobrze. Masz rację, psiaki to nie tylko pupile, to nasza miłość i o pieska trzeba dbać. Jeny, ja to kocham psy, nic mnie tak nie rozczula, jak psy. hehe Ja to bym za swoim w ogień skoczyła, bo taka prawda, że miłość, jaka może powstać między zwierzątkiem, a człowiekiem zrozumie tylko ten, kto jej zaznał. Życzę, by miłość między wami rosła i rosła, zresztą na bank tak będzie. Pozdrawiam i posyłam same serdeczności. :)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny post- bardzo lubię seriale - mimo,ze to złodzieje czasu jakby nie było ;-) Fajny pomysł z ta tablicą magnesową- u mnie magnesy wciąż mieszkaja na lodówce i aż strach co będzie jak miejsca na niej zabraknie :-P Piesek, kotek czy inne zwierzątko to zawsze odpowiedzilaność- ludzie powinni zawzse być świadomi ,ze to nie zabawka a żywe stworzonko, które potzrebuje opieki oraz miłości.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ta musztardowa sukienka :-)
pozdrawiam
Jako dziewczynka uwielbiałam "Anię z Zielonego Wzgórza"! To była chyba moja ulubiona lektura
OdpowiedzUsuńŚliczny piesek! ♥
zofia-adam.blogspot.com
Kosmetyki Vianek mi nie służą, ale ciekawi mnie ten krem BB. Serial Ania oglądałam, ale ostatnio sezon mi został :) jakoś zabrać się nie mogę, a jak się wkręcę to przestać nie moge.
OdpowiedzUsuńŚwietni ulubieńcy :D O serialu Ania, nie Anna słyszałam, jednakże nie miałam okazji oglądać.
OdpowiedzUsuńUroczego masz pieska :D Pozdrawiam!
Śliczny piesek i z pewnością wiele radości wnosi :) fajny pomysł z tablicą magnetyczną.
OdpowiedzUsuńO tym serialu słyszałam sporo dobrego ale jeszcze nie oglądałam :) Może w jesień nadrobię. Ta musztardowa sukienka jest ekstra :)
OdpowiedzUsuńTablica magnetyczna, to fajna sprawa, może kiedyś sobie ją sprawie, ale na razie, w wynajmowanym mieszkaniu nie mam miejsca :)
OdpowiedzUsuńTablica magnetyczna jest super. Ja mam mnóstwo magnesów i mam je na lodówce po prostu. Sukienka musztardowa super i nowy członek rodziny również :-)
OdpowiedzUsuńChoć rude włosy uwielbiam i na taki kolor znowu farbuję własne, to rudowłosa Ania Shirley - i ta filmowa, i ta książkowa - zawsze działała mi na nerwy. Tak naprawdę pierwszy tom przeczytałam od deski do deski dopiero w lutym 2014 roku i choć nieźle się przy nim uśmiałam, to jednak nie czuję potrzeby czytania kolejnych. Zdecydowanie wolę "Emilkę ze Srebrnego Nowiu". "Czerń i purpurę" Dutki mam na liście książek do przeczytania, na której mam dużo pozycji o tematyce II WŚ, obozów itp.
OdpowiedzUsuńUwielbiam wpisy z serii "Ulubieńcy miesiąca" :) Sama taki praktykuję od tamtego roku na swoim blogu :) Śliczny piesek <3 Cudna jest ta musztardowa sukienka, masz rację idealna zarówno do gołych nóg jak i do rajstop ;) Ania, nie Anna to serial który bardzo ale to bardzo chciałabym obejrzeć :) Bardzo fajna jest ta tablica na magnesy, ja też uwielbiam je kolekcjonować :)
OdpowiedzUsuńFajny ten post. Z taką figurą modelki zawsze znajdziesz fajne rzeczy.
OdpowiedzUsuńJaka piękna ta tablica magnetyczna :) Chętnie będę zaglądać do ciebie częściej :) Obserwuje :)
OdpowiedzUsuńU mnie też Czerń i purpura na liście przeczytanych pozycji w czasie tegorocznych wakacji. Wczoraj skończyłam czytać "Trupią farmę" (polecam jeśli lubisz tematykę lekarzy i antropologów sądowych), a teraz myślę nad kolejną książką :)) Jakbyś miała coś ciekawego, godnego polecenia to daj znać! :)
OdpowiedzUsuńAle słodki psiak!
OdpowiedzUsuńBuziaki, mój blog ♥
Jaki skodki piesek! Anię z Zielonego Wzgórza uwielbiam, więc z chęcią obejrzę też serial. Książkę "Czerń i purpura" mam w planach, jestem jej bardzo ciekawa. ;)
OdpowiedzUsuńrównież uwielbiam seriale, które dzieją się w dawnych czasach :) Super podsumowanie, zwłaszcza ciuchy i piesek!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i obserwuję ;)
Nie oglądałam serialu o Ani, ale może kiedyś się skuszę. Swego czasu uwielbiałam serię książek o Ani, czytałam wielokrotnie. Ciekawe jakbym odebrała ją z perspektywy lat. Tablica magnetyczna jest super, ale najfajniejszy jest piesek. Super podsumowanie. Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńw serialu Anne with an E się zakochałam. Bajeczny, prawdziwy, wzruszający. Ryczałam jak głupia na ostatnim sezonie hahahaha
OdpowiedzUsuńKocham ten serial, a książki tym bardziej <3 Zachęciłaś mnie do tej książki, słyszałam o niej wcześniej, a teraz mam wielką ochotę na nią.
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Kocham Anię z Zielonego Wzgórza.
OdpowiedzUsuńMnie zainspirowała ta tablica. Muszę sobie taką kupic bo już nie mam miejsca na lodówce :P
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że są takie tablice! Ciekawe. :) Do serialu przymierzam się od jakiegoś czasu, by zacząć go oglądać. Podobnie, jak Ty lubię filmy i seriale kostiumowe i z dawnych czasów. A Anię z Zielonego Wzgórza zawsze uwielbiałam, więc nic, tylko usiąść i oglądać. Też lubię zmienność pór roku, dlatego cieszę się, że żyjemy w takim klimacie. Ogólnie każdą porę roku uwielbiam, za jej uroki, ale na nadchodzącą jesień zawsze cieszę się jak dziecko. Kocham taką piękną, złotą jesień. Jeszcze jest wtedy ciepło, ale już nie za gorąco i można ciekawie komponować zestawy ubrań, miksując te letnie z cieplejszymi, jesiennymi.
OdpowiedzUsuńTaka tablica na magnesy mi też by się mega przydała <3 Super podsumowanie, miłego weekendu kochana ;)
OdpowiedzUsuńJa jakoś jestem wierna tej starej adaptacji Ani z Zielonego Wzgórza. Może gdybym nie znała starej to ta by mi się bardziej podobała. Nie podobało mi się na siłę wprowadzanie wszelkiej poprawności by niczyich uczuć nie urazić....
OdpowiedzUsuńUwielbiam również Anię z Zielonego Wxgórza, a Tako skradł moje serce!
OdpowiedzUsuńPrzede mną "Czerń i purpura". Już od dawna przymierzam się do tej książki. Mam nadzieję, że zrobi na mnie wrażenie.
OdpowiedzUsuń"Ania z Zielonego Wzgórza" czytałam, filmu jednak nie oglądałam. Jakoś nie po drodze mi do Netflixa, choć tyle się o nim słyszy. Tablica to super opcja, u mnie wszystkie magnesy wiszą na lodówce, ale wkrótce może zabraknąć miejsca i wtedy trzeba będzie kombinować. Myślę, że postawię albo na takową tablicę magnetyczną albo na farbę magnetyczną. Zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńBuźka, obserwuję, Melka blogerka
Serial od dawna jest na mojej liście, ale jakoś nie mogę się zabrać za oglądanie :) Boję się, że się rozczaruje po serii książek "Ania z Zielonego wzgórza" :) ale widzę po Twojej mini opinii, że chyba warto się przełamać i obejrzeć :) Książkę "Czerń i purpura" również muszę przeczytać :) Szczoteczka elektryczna od dawna mnie kusi, ale jakoś do tej pory na żadną się nie skusiłam :) Piesek słodziak <3 My z mężem mamy Ratlerka od dwóch lat i jesteśmy w nim zakochani :) Chyba muszę się wybrać do House bo mega mi się spodobała ta musztardowa sukienka! Dresy również są świetne szczególnie te karmelowe skradły moje serducho :)
OdpowiedzUsuńTablica z magnesami mega :) tez zbieram magnesy :)
OdpowiedzUsuńSo many wonderful things in your post. Hope you and your new companion are doing well and have a great Autumn. Love the neutral colors you choose in your wardrobe!
OdpowiedzUsuńMnie "nowa Ania" niestety nie porwała. I też mamy od niedawna psiego nowego członka rodziny!
OdpowiedzUsuńMoje magnesy okupują lodówkę, fajna ta tablica. Kiedyś o czymś takim myślałam. Ciekawe stylizacje, pozdrawiam serdecznie 🌺
OdpowiedzUsuńmasz moja szczoteczke :)jestem z niej zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJako dziewczynka uwielbiałam czytać Anię z Zielonego Wzgórza i bardzo podobał mi się też serial z lat chyba 80-tych, nowej wersji filmowej nie widziałam :) uroczy psiak, od razu chciałoby się Go przytulić :)
OdpowiedzUsuńTablica super! Ja póki co magnesy zbieram na lodówce, a serial kilka osób już polecało także chyba pora go wreszcie obejrzeć :)
OdpowiedzUsuń